Emocje w sporcie dziecięcym. Tłumić czy kontrolować?
03-05-2015, 13:18Sport jest źródłem nie tylko pozytywnych emocji, bywa również stresogenny. Zadaniem rodzica jest dać dziecku pełne prawo do emocji poprzez mądre wsparcie i bliskość. Ważne, aby ciężkie momenty stały się motywacją, a nie podkopywały wiary w siebie. Jak uczyć dziecko radzić sobie ze stresem, radzi psycholog sportu, Sandra Kalinowska.
Kontrola emocji, a motywacja
Jest pewien moment, w którym stres przestaje być mobilizujący, a zamiast tego zaczyna wpływać na pogorszenie wykonania zadania sportowego i działa przytłaczająco.
Stres to także duże koszty dla organizmu w postaci wydatku energii. Kiedy emocje biorą górę nad nami, nie potrafimy się skupić na niczym innym, a więc zabierają nasz czas i uwagę. Na tych przykładach widzimy, że kiedy obawy u dziecka czy presja jest zbyt duża, może przekroczyć ten optymalny poziom pobudzenia i sytuacja zacznie wpływać negatywnie. Może to prowadzić do tego, że dziecko zacznie unikać sportu w ogóle, nie tylko zawodów. Dlatego ważne jest aby uczyć je regulowania emocji, ponieważ stresu i innych emocji nie da się uniknąć w życiu codziennym. Stres, któremu dziecko się poddaje, powoduje szkody psychosomatyczne Natomiast stres, z którym dziecko sobie poradzi, hartuje organizm i psychikę. Patrząc z tej strony można powiedzieć, że sport może być świetną przygodą uczącą przy okazji typowo życiowych umiejętności takich jak regulacji emocji, radzenia sobie ze stresem.
Akceptuj wszystkie emocje
Sport to emocje, nie tylko ten na poziomie światowym. Pierwsze zawody, pierwsze treningi, czy trudności, są bardzo ważnymi doświadczeniami dla dziecka. Dla niego osiedlowa olimpiada jest jak igrzyska olimpijskie dla zawodowców. Bierzmy więc poprawkę na tę różnicę perspektyw.
Dajmy przyzwolenie na okazywanie różnych emocji. Akceptujmy je, pomóżmy je dziecku zrozumieć i uczyć się na nie reagować. Same emocje są ani dobre ani złe, są neutralne i stanowią jedynie informację o tym co się z nami ważnego dzieje. Wszystko zależy od tego co dziecko zrobi z nimi dalej, jaka będzie jego reakcja. W tym dużą role mają zarówno rodzice jak i trenerzy.
Zaakceptujmy, że dziecko może mieć gorszy dzień, przeżywać smutek, złość czy zamyślenie. Nie pocieszajmy „na siłę”, nie starajmy się dodawać otuchy tylko ogólnikami „dasz sobie radę, będzie dobrze”.
W jednej z ankiet, jakie przeprowadzałam z zawodnikami w wieku 8-9 lat, dzieci wypowiadały się na temat, jaki ich zdaniem byłby trener idealny. Pojawiły takie odpowiedzi, które mówiły właśnie o akceptowaniu emocji, adekwatnych reakcjach i nie zaprzeczaniu emocjom (np. „chcę żeby rozśmieszał kiedy mam dobry humor a nie na siłę kiedy mi źle. Jak mi źle to wolę popłakać albo pogadać a nie śmiać się”).
Więcej na junior.sport.pl - przejdź>>